#kolejne uratowane życie

Rozpoczęliśmy od detoksu. Ekipa z Gdańska przywiozła Grzegorza pod Poznań do szpitala na oddział detoksykacyjny. Potem z detoksu przewieźliśmy Grzegorza (dzięki Bogusiu!) do szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu, gdzie wcześniej zarezerwowałem dla Niego miejsce. Bardzo sobie cenię współpracę z Panią Anią Danielak (oddziałowa) i kierownikiem tego oddziału Panem Adamem Trawińskim. Nie mogę zapomnieć również o całym personelu tego oddziału począwszy od lekarzy, pielęgniarek, a także cały zespół terapeutyczny – współpraca z Wami ratuje życie wielu naszym podopiecznym.

Po ukończonej 8 tygodniowej terapii Grzegorz trafił do Domu Świętego Łazarza. Rozpoczął pracę przy instalacjach wodno – kanalizacyjnych. Nigdy nie miał problemów ani w Domu ani w pracy. Po 7 miesiącach pobytu w Domu Świętego Łazarza, Grzegorz wyjechał na weekend w rodzinne strony. Niestety, tam podwinęła mu się noga i zapił.

W Domu Świętego Łazarza doświadczył ogromnej szansy jakiej nigdy wcześniej nie miał. Ze wstydem i smutkiem przyszedł i prosił, abyśmy rozpoczęli współpracę od początku.I rozpoczęliśmy. Terapia 8 tygodni. Praca. Wielkie ukłony składam w kierunku Pana Pawła, który był (i jest) pracodawcą Grzegorza. Gdy dowiedział się jaka jest historia naszego podopiecznego to postanowił mu pomóc nie zwalniając go z pracy. Poczekał aż skończy terapię i znów go przyjął do siebie. DZIĘKUJEMY!

Od 17 września 2021 r. Grzegorz jest znów mieszkańcem Domu Świętego Łazarza. I tak jak zawsze na początku drogi proszę Was kochani o pomoc W Domu Świętego Łazarza doświadczył ogromnej szansy jakiej nigdy wcześniej nie miał. Ze wstydem i smutkiem przyszedł i prosił, abyśmy rozpoczęli współpracę od początku.